Na długo przed powstaniem Imperium Inków plemiona zamieszkujące tereny obecnego Peru zwróciły uwagę na niepozorne, dwumetrowe pnącze, którego nasiona zebrane były w podobnej do gwiazdki osłonce. Orzeszki te okazały się nie tylko jadalne, ale również bardzo pożywne i sycące. W ten sposób odkryto roślinę, która obecnie w atlasach botanicznych figuruje pod nazwą Plukenetia Volubilis, inaczej Sacha lub Inca Inchi. Tereny te zostały podbite przez Inków, a ci z kolei pokonani przez hiszpańskich konkwistadorów. Jednak amazońscy Indianie pozostawili potomnym wielkie dziedzictwo, w tym właśnie tajemnicę oleju z nasion Sacha Inchi, który zyskał popularność na całym świecie.
Mimo iż Plukenetia Volubilis jest obecnie rośliną uprawianą w wielu krajach Ameryki Południowej, sposób pozyskiwania tego żółtego oleju nie zmienił się od lat. Nieprażone nasiona są wyciskane w prasach i nierafinowane. Dzięki temu otrzymuje się produkt stuprocentowo naturalny. Co więcej, dzięki wysokiej zawartości witaminy E ma dwuletnią przydatność do spożycia, jeśli przechowuje się go z dala od światła i wysokich temperatur (toleruje ciepło do 25 stopni).
Olej z orzeszków Inca Inchi ze względu na skład, czyli kwasy tłuszczowe z grup omega, zwany jest „Inca Omega Oil”. Przeważa w nim ten najcenniejszy, nienasycony kwas α-linolenowy (alfa-linolenowy, ALA) reprezentujący omega 3 (do 48% zawartości), a uzupełniają go kwasy omega 6 (do 36%) i omega 9 (do 8%), co można uznać za proporcje wręcz wymarzone.
Regularnie spożywany stymuluje pracę mózgu i pamięć (idealny jest więc dla dzieci, osób w podeszłym wieku i kobiet ciężarnych), obniża niepożądany cholesterol LDL, przyspiesza przemianę materii, zwiększa odporność, reguluje ciśnienie krwi. Warto go włączyć do diety, a wystarczy zaledwie 1 łyżka surowego oleju dziennie.
Organizm będzie wdzięczny nie tylko za wewnętrzną kurację olejem z nasion Sacha Inchi. Świetnie sprawdza się przy aplikacji zewnętrznej, gdyż pielęgnuje, chroni i leczy. Dodanie go do gotowych kosmetyków pielęgnacyjnych oraz stosowanie wersji nierozcieńczonej przynosi błyskawiczne skutki.
Skóra doceni jego właściwości regeneracyjne. Olej z nasion Inca Inchi wnika w nią dogłębnie, odbudowuje cement międzykomórkowy, zapobiegając utracie wilgoci i ułatwiając tym samym regenerację nadwątlonych komórek. Skóra więc ujędrnia się, młodnieje i ponownie zaczyna promieniować. Zawarta tu witamina A utrzymuje ciągłość i prawidłowy wzrost komórek, a także dba o właściwy stan włosów i paznokci. Natomiast witamina E stymuluje organizm do wychwytywania i niszczenia wolnych rodników, których dostarczają nam zawarte w powietrzu zanieczyszczenia.
A do tego olej Inca Inchi rozciąga skórę na tyle, że zapobiega powstaniu rozstępów u kobiet ciężarnych i osób ćwiczących.
Olej ten ma też właściwości lecznicze – pomaga goić pęknięcia i zadrapania, koi swędzenie i wysypki alergiczne, rozjaśnia przebarwienia i drobne blizny, pomaga zwalczyć atopowe zapalenie skóry.