Miód ludzkość zna i ceni od zarania dziejów. Przedstawienia uli i pszczół w sztuce możemy odnaleźć nawet wśród prehistorycznych rysunków ściennych. Miód jest nie tylko słodki, ale i zdrowy – to trudne do przecenienia źródło witamin, minerałów i flawonoidów. Nie jest też tajemnicą, że kosmetyczne właściwości miodu znane i cenione były przez starożytne królowe

Lecząca moc miodu – Miód w czasach historycznych i w kulturze

Miód w kulturze zawsze oznaczał dostatek i szczęście, a pszczoły – pracowitość. Nie ma co się dziwić, skoro jedna pszczoła w ciągu swojego życia produkuje zaledwie łyżkę miodu. Jego cenne właściwości doceniała Kleopatra (któż nie słyszał o jej słynnych kąpielach w mleku z miodem?) czy żona cesarza Nerona – Poppea Sabina. Do tej pory mówi się też o miesiącu miodowym. Teraz to tylko nazwa, ale dawniej była tradycja, że świeżo upieczeni małżonkowie codziennie przez miesiąc jadali miód na poczet szczęśliwego pożycia.

Nam miód kojarzy się często ze wzmacnianiem odporności i wspieraniem leczenia przeziębienia i infekcji bakteryjnych, wirusowych i grzybiczych. Natomiast już starożytni Rzymianie smarowali nim bandaże, by w ten sposób przyspieszyć gojenie ran i uniknąć ich rozjątrzenia. Nawet teraz zaleca się czasem pomocniczo okłady z miodu w trakcie leczenia owrzodzeń przy cukrzycy, odleżyn, ran pooperacyjnych, a także zapalenia jamy ustnej i dziąseł. Pomaga też zniwelować pleśniawki, niemniej trzeba pamiętać, by nie podawać go dzieciom poniżej 1. roku życia. Zauważa się również korzystne działanie miodu na żyły. Nakładany zewnętrznie wspiera leczenie żylaków i krwawień podskórnych.

Nieodzowny w domowej pielęgnacji paznokci, skóry i włosów

O tym, że miód jest świetnym kosmetykiem, nie trzeba nikogo przekonywać. Wiele komercyjnych środków pielęgnujących i myjących zawiera go w swoim składzie. Jego największym plusem jest szeroka dostępność, więc warto samemu poeksperymentować z jego działaniem. Nie trzeba zbyt wiele. Gdy zima, upał czy wiatr zniszczą nam usta, wystarczy posmarować nim wargi, a odżyją w oka mgnieniu. Pozostałości można zlizać, więc nie ma ryzyka, że podczas wycierania go z ust, znowu je uszkodzimy. Nierozcieńczony miód możemy nałożyć również na paznokcie, a także pęknięcia na piętach czy łokciach – ich wygląd poprawi się przy regularnym stosowaniu takich okładów.

Miód, choć gęsty i lepki, świetnie rozpuszcza się w wodzie (np. dodany do relaksacyjnej kąpieli) czy kosmetykach (np. w balsamie pod prysznic). Rewelacyjnie uzupełnia się z tartymi owocami i warzywami, a także z nabiałem: mlekiem, śmietanką, jogurtem. W takiej postaci idealnie sprawdzi się jako odżywcza i nawilżająca maseczka na skórę. Można też dodać odrobinę do peelingu solnego lub cukrowego, a także do cukrowej pasty do depilacji.

Kosmetyczne właściwości miodu

Miód polecany jest do każdego rodzaju cery. Szczególnie zyska na jego działaniu skóra sucha (nawilża), dojrzała (zawiera wiele antyoksydantów, a jego higroskopijne właściwości pochłaniają przy okazji zanieczyszczenia), ziemista (rozjaśnia koloryt), trądzikowa (przyspieszy gojenie wyprysków), naczynkowa (poprawia ukrwienie i zmniejsza prawdopodobieństwo wystąpienia krwawień podskórnych), tłusta (pochłania nadmiar sebum), skłonna do zaskórników (zwęża pory).
Na suche, zniszczone i matowe włosy najlepiej nakładać miód zmieszany z jakąś odżywką (proporcje dowolne, 1:1 powinno być w sam raz). Taką masę nanosimy na całą długość włosów (to ważne) i trzymamy przez minimum godzinę, ignorując lepkość. Potem spłukujemy włosy i myjemy je ulubionym szamponem – wszystko ładnie się rozpuści. Warto jednak pamiętać, że miód rozjaśnia włosy, więc trzeba to mieć na uwadze, jeśli decydujemy się na tę metodę nawilżania włosów.

Czasem naprawdę niewiele potrzeba, by pomóc swojej skórze, włosom czy paznokciom. Gdy brak nam specjalistycznych kosmetyków, rzadkich olejów, egzotycznych składników, warto przeszukać kuchenne szafki i lodówkę. Okazać się może, że jest to skarbnica skutecznych produktów. Różne rodzaje miodu mają odmienny skład i różne właściwości. Warto poeksperymentować z przepisami, by odnaleźć ten, z którym nasze ciało najlepiej się dogaduje.

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *